sobota, 20 lutego 2010

Upiór w operze

Niczym tańczące awangardy
Na piedestale znaczeń
Czarne, chytre i prawdziwe
Tarot, magia, karty,
spełnianie dzikich marzeń
Awangardy prawdziwe

Suknie im wirują w okół talii
Delikatne palce ziemi dotykają
By zakręcić upiorny krąg
Obok ludzie siedzą mali
Z cicha przyklaskując
Zbyt wiele na błyskotek srok!

Muzyka rozbrzmiewa i ulatuje
Z gazem rozpaczy
A paszcze rozdziawione patrzą
Jak klimat upiorny buduje
Gubiąc to, cokolwiek jeszcze znaczy
Już nawet nie marzą

Ludzie, z zamkniętymi oczami
Uśmiechnięci nużąco
Czarta nie widzą
Klaszczą stadami,
Bękarta opery kojąc
Już nie wiedzą co jest różnicą
-czym muzyka od muzyki
-czym opera od opery

Upiór tylko zawsze pozostaje ten sam
Wgryzając się w serca i umysły
Leczący bezlik ludzkich ran
fałszywych
.

Brak komentarzy: