Gdy dopadnie szum cichego namysłu
Niczym myśl ulotna
dopadnie
tak nagle,
niczym ulotna myśl
Gdy ucieknie nagle nic nie mówiąc
Odwróci się
w ciszy,
nie mówiąc nic
odejdzie, ucieknie nagle
Gdy natrętnie będzie szukana
Pośród sterty myśli
Natrętnie odkopywana
Ze sterty, aż do bólu
To wrażenie, dreszcz porannej świadomości
Rozpryśnięty o szklane okno
O okno, które niegdyś lustrem było
I porcelanowa rzeczywistość
Po której został tylko cichy
szum cichego umysłu
Dopadający nagle
Uciekający nagle
Odkopywany z myśli,
natrętnie.
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz