sobota, 21 czerwca 2008

Pamietniki z lat szkolnych -moje

To nie zycie, to pustka. To cichy szmer obijający o moje serce, to lekki wiatr niosący czas. To te minuty, które tak prędko płyną rzeką marzeń. I odpływają, wraz z wiekiem. My żyjemy we śnie, życie... to pustka. Lecz my jej przecież nie dostrzegamy (bo po co?). Przeciez zyjemy. Każdy w swoim własnym świecie wyobraźni, każdy sam- we śnie. Ludzie razem, lecz zawsze osobno. Skazani na samotność.

Opiszę taką sytuację, jaka miała miejsca niedawno, w autobusie i wyjątkowo utkwiła mi w pamięci. Otóż wsiadło dwóch kolegów- mniej więcej po osiemnaście lat. Jeden z nich miał w uszach słuchawki od mp4, trzymał w ręku telefon komórkowy i pisał smsa (chyba). Drugi zaś mówił do niego. Rozmawiali. Rozmowa, słuchanie muzyki i pisanie wiadomości w jednym! Od razu pomyślałam, że w życiu nie chciałabym z kimś takim rozmawiać.

Codziennie mijam tłumy ludzi na ulicy. Połowa ma mp4, mp3... Muzyka jest pięknem, ale ten oto przypadek jakże wyraziście uwypukla te straszliwą przepaść i pustkę w społeczeństwie, w relacjach miedzyludzkich. Współistnienia nie ma już prawie w ogóle.
Ile z tych osób idących ulicą rozgląda się, patrzy na świat, obserwuje ludzi? Ja sama jeżdżę od lat tą samą trasą i dopiero w tym roku zauważyłam DUŻE tablice ogłoszeń obok urzędu miejskiego. Rok temu po raz pierwszy dostrzegłam sufit w Carefurze, który istnieje od pięciu lat. I czyż to nie jest pustka? Ile osób patrzy sobie w oczy, a nie widzi i nie pamięta ich koloru!

Gdy mówię tak o tych różnych spostrzeżeniach związanych z życiem, pragnę również dowieść jego piękna. tego, że jest w nim ten ukryty, ale jakże ważny- sens.
Taka sytuacja:
Byłam pod Biedronką na Morenie, a wątpiłam w miłość (pragne podkreslic, że wątpienie to odczuwałam przez sporą część swojego życia. Od pewnego, dość długiego dla mnie czasu, wiem już, że Miłość isnieje i nie wątpię więcej- Dziękuję). Nagle zobaczyłam parę idącą za rękę, byli to staruszkowie. Jaki to był wyjątkowy widok, ludzie starzy, trzymający się za rączkę jak małe dzieci. Przystanęłam. Spojrzałam. Zapamiętałam. Poszłam dalej- w swoją stronę.

Brak komentarzy: